piątek, 10 maja 2013

Rozdział 6.

[...]
- Tak. Posłuchaj mnie Adel.
- Zayn, proszę Cię, my nie możemy się spotykać. Znasz mnie od dzisiaj, to nie może być takie trudne. Zapomnisz o mnie po pstryknięciu palcami.
- A czy Ty, czy Ty potrafiłabyś o mnie zapomnieć w chwilę ? Bo ja o Tobie nigdy. Nie widzisz tej więzi ? Między nami jest chemia, zrozum to. Pasujemy do siebie jak dwie krople wody, dobrze o tym wiesz -splątał  palce naszych dłoni, stał przede mną, patrzył prosto w moje oczy a ja ze łzami wpatrywałam się w jego. Czułam jego oddech, on z pewnością także czuł mój na swojej szyi.
- Zayn . Dlaczego ? Dlaczego nie powiedziałeś mi o tym, że jesteś sławny. Skoro czułeś więź i wiedziałeś, że nie zapomniałabym o Tobie a Ty o mnie, że jesteśmy sobie "pisani", to dlaczego ? I dlaczego postanowiłeś przekazać mi to w taki sposób - pisząc o mnie na swoim profilu ?
- Czyli nie mogę liczyć na nic ? -załamanie w jego głosie uświadomiło mi, że Zayn nie jest podrywaczem, ja na prawdę mu się podobam. Nie mogłam tego tak zostawić, bo przy nim czułam się taka, taka wolna ! Nie musiałam udawać. Chłopak odwrócił się na pięcie i już chciał wyjść, gdyż długo nie odpowiadałam
- Zayn -powiedziałam nieśmiało
- Tak ?-momentalnie pojawiły się iskierki w jego oczach, nadzieja..
- Ja.. My możemy być tylko przyjaciółmi, jeśli chcesz oczywiście, co Ty na to ?
- Co ja na to ? Wiesz dobrze, że chciałbym czegoś więcej, znacznie więcej. Pragnę twojej miłości, zaakceptowania ale jeśli nie mogę Cię mieć, to najwspanialszym darem jaki mogę od Ciebie otrzymać w tej sytuacji jest przyjaźń. Obiecuję już nigdy Cię nie zawieść, Adel .
- Nawet nie wiesz, jak dobrze to słyszeć Zayn. -po moich słowach chłopak przytulił mnie, przytulił z całych sił. Uwielbiam być w jego ramionach, czuję się wtedy taka bezpieczna.
-Może wybierzemy się na spacer?- zapytał odsuwając się ode mnie.
-W sumie czemu nie.- odpowiedziałam, a na jego twarzy zagościł uśmiech. Wzięłam swoje rzeczy i już po chwili szliśmy w stronę parku. Usiedliśmy na ławce z dala od innych.
-Opowiedz mi coś o sobie. Powinniśmy coś o sobie wiedzieć skoro mamy być przyjaciółmi.- powiedziałam
-No więc jestem w zespole, który nazwa się One Direction. Razem ze mną jest w nim jeszcze czterech chłopaków, którzy są moimi najlepszymi przyjaciółmi.
-A jak to się zaczęło? Jak powstał wasz zespół?
-W X Factor. Wszyscy poszliśmy na przesłuchania osobno, ale potem złączyli nas w zespół. Zajęliśmy 3 miejsce potem podpisaliśmy kontrakt i tak nasza podróż z muzyką trwa nadal.- zakończył swoją wypowiedź.- to teraz ty opowiedz mi coś o sobie.
-Nie ma o czym mówić...chyba. Moje życie nie jest zbyt ciekawe. Nie będę zabierać Ci czasu.
-Ej nie zabierasz mi czasu, zależy mi na tobie i nie chce żebyś tak mówiła- powiedział przytulając mnie do siebie.- no to opowiadaj- dodał po chwili.
-Mam dwie przyjaciółki Sophie i Megan. Interesuje się fotografią, modą i muzyką. Niestety moja mama jest alkoholiczką i wątpię w to, żebym kiedykolwiek spełniła swoje marzenia, ale cóż takie jest życie nie?
A i jeszcze niedługo wyjeżdżam z moimi przyjaciółkami do Londynu. To chyba było by na tyle.- powiedziałam, a on przytulił mnie.
-Spełnisz swoje marzenia, zobaczysz. Tylko musisz uwierzyć bardzo mocno w to, że się uda. Pomogę Ci. Obiecuję.-odparł, a ja uśmiechnęłam się na te słowa. Posiedzieliśmy jeszcze chwilkę po czym udaliśmy się w stronę domu. Pożegnałam się z Zaynem i weszłam do środka.
-Widzę, że humor już troszkę lepszy- uśmiechnął się Dustin.
-Zdecydowanie tak- odwzajemniłam uśmiech.- Sophie już wróciła?- zapytałam po chwili.
-Tak jest u siebie w pokoju- odpowiedział, a ja natychmiast pobiegłam na górę.
-Gdzieś ty była tyle czasu?- zapytała Sophie gdy tylko zamknęłam drzwi jej pokoju.
-Nie martw się, byłam z Zaynem - odparłam idąc w jej stronę z radosną miną.
-Co z jakim Zaynem ? - zapytała z cwaniackim uśmieszkiem trącąc mnie palcem na wysokości talii
-No własnie o tym chcę Ci powiedzieć. Poznaliśmy się niedawno, wtedy kiedy byłam sama w galerii i wróciłam dosyć późno, pamiętasz?
-No oczywiście, że pamiętam ! Jaki on jest ? - zapytała z chęcią uzyskania jak najszybszej odpowiedzi
-Jeszcze nie znam go dobrze, ale na pewno jest opiekuńczy. Opowiem Ci kiedyś, innym razem. - naastała chcwila ciszy, zamyśliłam się
-Niezłe z niego ciacho -Soph przerwała milczenie
-Eeej ! - zaśmiałam się i uderzyłam ją poduszką i tak zaczęła się bitwa. Po pól godzinie biegania za sobą i obrywania postanowiłyśmy iść się wykąpać i do łóżek. Ale wcześniej i tak oglądnęłyśmy film, na którym ja oczywiście zasnęłam, z resztą tak samo jak Sophie. Mama wyłączyła w nocy laptopa i przykryła nas kołdrą. Obudziłam się około północy, widziałam , że w drzwiach do sypialni, w której razem z Soph spałyśmy stali rodzice. Byli przytuleni i wpatrywali się w nas jak w obrazek. Nie chciałam by widzieli , że nie śpię, więc miałam przymrużone oczy.Widziałam, że po policzku mamy spłynęła jedna, niewidzialna łza, kiedy tato to zauważył otulił Lucy swoim ramieniem, pocałował ją w czoło i przymknął drzwi do sypialni.
* * *
Rano obudziły mnie promienie słońca, odwróciłam się a Sophie jeszcze słodko spała. Wzięłam do ręki laptopa, usiadłam po turecku i weszłam na twittera. Od razu pokierowałam się na profil Zayna. W drugiej karcie otwarłam maila. Zalogowałam się , w mojej skrzynce była jedna nieodczytana wiadomość z twittera. Przeczytałam tytuł : "Zaynmalik1D (@zaynmalik) has sent you a direct message on Twitter!" po przeczytaniu tych kilku słów moja mina rozweseliła się od razu. Otworzyłam wiadomość i zagłębiłam się w te kilka słów skierowanych do mnie "Hej, mam nadzieję, że dzisiaj też się spotkamy. Odezwij się do mnie, cieszę się, że między nami wszystko ok xx (:" w pośpiechu odpisałam "hej, tak jasne, jeśli tylko masz ochotę to możemy się spotkać x". Jeszcze chwilkę surfowałam po internecie, następnie odłożyłam laptopa na miejsce i położyłam się.
Po prostu leżałam i myślałam o wszystkim i o niczym. "Wiem , że jestem w nim zakochana ale nie mogę mu powiedzieć, to skończy się na przyjaźni, wiecznej. Nie mogę z nim być w związku, jego psychofani by mnie zniszczyli, nie chcę tego przeżywać" - mówiłam sama do siebie w myślach, kłóciłam się ze sobą, bo Zayn to wymarzony facet, każda chciałaby mieć takiego u swojego boku. "Ok dosyć tego, pora wstać" - pomyślałam i tak też zrobiłam. Soph jeszcze spała, nie budziłam jej, poszłam do swojego pokoju,

wzięłam ciuchy oraz czystą bieliznę i skierowałam się do łazienki. Wzięłam szybki jak mi się wydawało, orzeźwiający "poranny" prysznic.
Jeszcze chwilkę spędziłam w łazience strojąc się i przygotowując na nadchodzący dzień. Gdy uznałam, że jestem gotowa zeszłam na dół, nikogo nie było już w domu, tylko ja i Sophie. Postanowiłam zrobić nam obu śniadanie. Wyciągnęłam mleko z lodówki i wlałam do misek, podgrzałam go trochę a następnie dosypałam płatki śniadaniowe, do wszystkiego dołączyłam 2 łyżki, wszystko ułożyłam na tacy i poszłam z tym na górę, do pokoju przyjaciółki. Lekko popchnęłam drzwi do sypialni siostry a te odruchowo się uchyliły. Położyłam posiłek na stoliku i obudziłam dziewczynę. Sophie otworzyła zaspane oczy, uśmiechnęła się d mnie lekko i znowu położyła głowę na poduszce.
- Pora wstać, zrobiłam śniadanie
- Yhym - odpowiedziała ledwo słyszalnie
- Podać ci miseczkę ?
- Nie -odparła jakby bezsilnie na co ja zaczęłam się śmiać

- No wstawaj śpiochu jeden !
- Już, już -powiedziała ale tę czynność wykonała jakieś 4 minuty później
Jedząc gadałyśmy o dzisiejszych planach, powiedziałam jej, że może spotkam się z Zaynem, na co ona nie odpowiedziała, po prostu uśmiechnęła się a ja się lekko zarumieniłam.
- No co ? -zaczęłam się śmiać
- Nie. Nic nic -ona też się śmiała
Kiedy zjadłyśmy ona poszła się umyć i odświeżyć a ja posprzątałam po śniadaniu. Soph się umyła i zeszła do mnie na dół, oglądałam w tej chwili telewizję.
-Co oglądasz ? -zapytała jeszcze będąc na schodach
- Nie wiem, błądzę po kanałach, a co byś chciała oglądnąć ?
- Hmm... nie wiem, szukaj jakiegoś filmu
- No, ok , właśnie to robię - odpowiedziałam klikając cały czas ten sam guzik na pilocie.
Nagle rozdzwonił się telefon. Soph jeszcze nie usiadła więc odebrała
- Tak, słucham ? -powiedziała automatycznie

_________________________________

P R Z E P R A S Z A M
za to, że tak późno rozdział
i ogólnie miał być dłuższy bo długo czekaliście, ale jest jaki jest :c 
coś mi to już nie idzie z taką łatwością i to pewnie da się zauważyć czytając..
ale uwierzcie mi, staram się najmocniej jak mogę 
mam nadzieję , że się podobał . 

P R O S Z Ę
jeśli czytasz / przeczytałeś to skomentuj to 
może być napisane cokolwiek , na prawdę
jeśli nie macie pomysłu jaki komentarz zostawić dajcie uśmiech, cokolwiek ale chcę widzieć czy kto czyta
bo wejścia się jakoś nabijają a z komentarzami kiepsko :c

D Z I Ę K U J Ę
za to, że ciągle mnie odwiedzacie
za to, że "nabijacie" mi te wejścia hahha
za to, że pytacie kiedy rozdziały, bo to cudowne uczucie bo wtedy wiem, że komuś się podoba hihih
za to, że jesteście
że czytacie

mam nadzieję , że się podobało
udanego jutra ! <3
piszcie jeśli coś chcecie

twitter : luvmyzayn (:
ask : ilyJayn (:


kocham Was Mrs. Malik 





5 komentarzy:

  1. Troszkę dziwnie było mi czytać ten rozdział do połowy, wiesz dlaczego ;p
    Ale reszta jest genialna <3
    @Little_Agnes1D

    OdpowiedzUsuń
  2. Genialne <333
    @Julia_S_1D

    OdpowiedzUsuń
  3. Hejjj, jest mega ; d
    czekam na kolejny rozdzial : D
    @97Nika_Xd

    OdpowiedzUsuń